Po zdobyciu Biskupiej Kopy i świętowaniu przy grillu postanowiliśmy na na drugi dzień udać się do parku atrakcji: Zaginionego Miasta Rosenau.

Jest to park atrakcji zaraz koło hotelu gorzelnianego. Na stronie internetowej wyglądał nawet interesująco więc pozostało nam tylko przekonać się czy faktycznie tak jest

Wstęp do parku jest płatny i każdy ma wybór dwóch opcji.

Pierwsza to opcja tak zwana Spacerowa czyli płacisz 14 zł i możesz sobie pozwiedzać cały park, pochodzić uliczkami i chodnika i zobaczyć też kilka atrakcji które będę wymieniał poniżej

Druga opcja czyli bilet za 28 zł miała w swoim pakiecie dodatkowe atrakcje w postaci zaginionej kopalni czy kopalni złota kina 7D i innych mniejszych lub większych, opisanych poniżej.

Z racji tego że byliśmy tu pierwszy raz i pewnie długo tu nie wrócimy każdy z nas wziął ten droższy bilet żeby przetestować wszystkie atrakcje.

Przy samym wejściu jest od razu sklep z pamiątkami, niestety ogromna większość tego co się tam znajduje to plastikowe badziewie przygotowane dla dzieci które chcą mieć jakąś pamiątkę.

Cały park atrakcji Zaginione Miasto Rosenau jest zbudowany wokół jeziora. Postanowiliśmy obejść jezioro z prawej strony po drodze mijając wykopaliska Rosenau które były szczytem badziewia, kamiennego rycerza przy którym oczywiście zrobiliśmy sobie fotkę,w sumie to po prostu rzeźba jak każda inna, oraz potwór Rosenau który wyłania się z wody co godzinę i straszy ludzi. Do potwora musieliśmy później wrócić ponieważ wyłania się z wody zawsze o równej godzienie.

Bezpośrednio na terenie parku znajduje się Hotel Gorzelniany który musieliśmy obejść, ponieważ część parku była remontowana, oraz restauracja w której również można przenocować. Cen nie sprawdzaliśmy aczkolwiek Hotel i Restauracja nie mają nic wspólnego z Parkiem więc jeśli chcesz tam coś kupić musisz płacić osobno.

Następnie poszliśmy do parku żywiołów gdzie za pomocą gry i zabawy dzieci mogły poznać podstawowe prawa fizyki i biologii. Bardzo fajna sprawa gdyby nie to że ogromna większość sprzętu która tam się znajdowała była po prostu uszkodzona. To co się dało to przetestowaliśmy i ruszyliśmy dalej. Ogólnie Park Żywiołów był bardzo rozczarowujący.

Na terenie parku znajduje się również zjeżdżalnia letnia, niby wodna lecz z naszej ekipy tylko Grabuś Postanowił nią pojechać pilnując jednocześnie Adasia na drugim torze. Dla dzieci fajna sprawa dla dorosłych niestety prędkość zbyt niska ale i tak było wesoło. Jest szansa iż twoje dziecko nie będzie chciało z tą odejść.

Zaraz obok znajduje się kopalnia złota, atrakcja którą trzeba zwiedzać z przewodnikiem. Można tam zobaczyć w jaki sposób mieszkali górnicy pracujący w kopalni złota, jak żyli i jak wyglądało ich posłanie. Ciekawa rzecz to symulacja windy kopalnianej gdzie masz naprawdę wrażenie jakbyś zjeżdżał w głąb ziemi. Ciemno, duszno, strasznie, dobrze że pająków nie było.

W samej kopalni znajduje się jeszcze kościotrup z którym se można zrobić zdjęcie oraz z Ławeczka na której łatwo zgubić poczucie percepcji. Ale bez szczegółów – będziecie mieli niespodziankę jeśli się tam udacie.

W parku znajduje się również park wodny gdzie dzieci za pomocą gry i zabawy mogą poznać jak działa pompa wody, kanały wodne i inne takie rzeczy związane z wodą. Pierdoły tak naprawdę wielkie, niby trochę zabawy ale bez fajerwerków.

Było też Źródełko gdzie dzieci mogły poszukać złota wypłukując piasek. Adaś coś znalazł a Ja nie. więcej szczęścia ma chłopak.W samym parku znajduje się również dmuchany zamek, genialna atrakcja dla dzieci i tylko dla dzieci ponieważ ponieważ rzeczy które się tam znajdują są zdecydowanie za małe dla dorosłej osoby. Dla dzieci SUPER.

Zaraz koło dmuchanego parku jest również basen oraz leżaki więc jeśli ktoś zabierze ze sobą kąpielówki można się wykąpać w basenie, można się poopalać, fajna sprawa.

Na terenie parku znajduje się również druga restauracja zintegrowana z Parkiem można tam zjeść kotleta schabowego, rybkę, hamburgera, zapiekankę ,napić się piwa. Taki powiedzmy sobie standardowy bar z cenami lekko przesadzonymi. Za frytki z surówką i kotletem trzeba było zapłacić 20 zł/ Dobrze przynajmniej że było to w miarę dobre.

Z ciekawszych rzeczy był tam jeszcze salon gier za które musiałaś oczywiście osobno sobie zapłacić, park linowy za który już też trzeba było osobno zapłacić, oraz balon na którym mogłeś się podnieść kilkanaście metrów w górę, też osobno płatny. W danym terminie w sumie ten balon nie był nawet czynny.

Na koniec pozostało nam wrócić do potwora Rosenau zrobić sobie zdjęcie bo zbliżała się pełna godzina. Odwiedzić kino 7D które muszę przyznać było nawet fajne gdyby nie to że krzesła nie były do końca zsynchronizowany z ekranem, a sama jakoś 3D pozostawiała jednak troszkę wątpliwości. Możliwe iż była to kwestia źle dobranych okularów bądź brudnych okularów. Wychodząc z \parku masz jeszcze okazję skorzystać z karuzeli z czego oczywiście skorzystaliśmy. I na tym się właściwie skończył nasz pobyt w parku.

Podsumowując Gdybyśmy wzięli bilet za 14 zł to tak naprawdę nie zobaczylibyśmy nic.W biletach za 14 zł nie masz kina, nie masz kopalni, nie masz karuzeli, czyli tych najlepszych atrakcji. Za 14 złotych Możesz sobie tylko po spacerować po parku.

Gdy wydasz 28 zł. masz nieco w więcej atrakcji ale ale szczerze to zbyt słaby żeby za to płacić prawie 30 złotych.

W mojej ocenie i również w ocenie Anonima cały ten park to jest jedna wielka pułapka na turystów z dziećmi bo w końcu dzieciom nie odmówisz jak jesteś na wycieczce.

Jeśli jesteś w górach opawskich to jestem pewien że jest wiele innych atrakcji nad które możesz się udać na na na przykład Żabie Oczko czy Góra Parkowa, lecz jeśli jesteś z moimi dziećmi i nie chce się tam już chodzić a nie odstrasza cię badziewie to to zaginiony Park Rosenau będzie dla ciebie.

Lub jeśli jesteś już po długiej trasie i nie chce ci się znowu wchodzić na kolejną górę, tak jak nam :P.